wtorek, 8 kwietnia 2014

Can Dreams Come True? - chapter 1

*perspektywa Natalii*
"Jest ciepłe lato. 28.06.2014 r. Nareszcie rozdanie świadectw... Zaczynają się wakacje! Czy będą wyjątkowe? Czy Alex znajdzie wreszcie swoją prawdziwą miłość? A może i w moim życiu coś się zmieni? Przekonamy się już niedługo. Zaczynamy wakacyjną przygodę..."

Usłyszałam z dołu głos mojej mamy, wołającej mnie na śniadanie. Włożyłam więc mój pamiętnik do szuflady i po wstaniu z łóżka, założyłam strój galowy.
Dostając świadectwo byłam zadowolona i uśmiechnięta. Roznosiła mnie myśl, że już za parę minut wyjdę ze szkoły i nareszcie będę wolna! Alex siedziała zaraz obok mnie. Patrzyła na mnie uśmiechając się znacząco. Doskonale wiedziałam o co jej chodziło. Następnego dnia miałyśmy jechać spełnić nasze marzenia. Koncert One Direction! Tak, dobrze czytacie... Wreszcie spotkamy naszych idoli. Ja, Alex, Paweł! Aaaa... nie mogłam się już doczekać by zobaczyć tych pięciu idiotów. Byłam już na to gotowa. Ahhh... zapomniałam powiedzieć, że Paweł to mój chłopak <3.
Jesteśmy przed wejściem na stadion, kupujemy bilety i zajmujemy nasze miejsca VIP. Jest godzina 7:35. Będziemy czekać do wieczora na stadionie, ale to nic, bo my się nigdy nie nudzimy. Alex cały czas pisała z kimś przez telefon i śmiała się jak idiotka. Po chwili rozległy się dźwięki "Happily" i Alex odeszła na bok, rozpoczynając rozmowę.
Paweł: Z kim rozmawiałaś? - Paweł objął mnie.
Alex: Nie Twój interes. - warknęła dziewczyna i zarzuciła na ramiona bejsbolówkę.
W końcu nadszedł upragniony wieczór. Chłopaki wybiegli na scenę, śpiewając "Best Song Ever". Po kilku piosenkach rozległy się dźwięki "Diany". Każda dziewczyna z pierwszych rzędów wyciągała rękę, aby chłopacy zabrali je na scenę. Zayn chwycił Alex, a mnie chciał zabrać Niall, ale Paweł mu zabronił, popychając mnie lekko za siebie. Niall zrobił się smutny...

*po koncercie*
Natalia: Paweł?
Paweł: Tak, kochanie?
Natalia: Dlaczego nie pozwoliłeś Niall'owi wziąść mnie na scenę? To było moje marzenie...
Paweł: Ej! Natalka!
Natalia: No co?
Paweł: Proszę nie gniewaj się...
Natalia: Nie gniewam się... Po prostu jestem smutna...
Paweł: Wiesz, że Cię kocham?
Natalia: Tak, wiem, ale jesteś za bardzo zazdrosny! Denerwuje mnie to!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz